mentoring3
5 Czerwiec 2013
Klub Mam, retrospektywa i nagłe zmiany planów

- Dzisiaj miałam wspaniały dzień! – mówi rozentuzjazmowana Karolina Suska. Byłyśmy z Sylwią Chutnik na spotkaniu Klubu Mam, a potem w Feminotece. Dla mnie to bardzo cenne, bo sama w mojej miejscowości chcę aktywizować mamy i stwarzać dla nich przyjazne miejsce spotkań. Miałam szansę poznać projekty Fundacji od środka i przyjrzeć się procesowi planowania nowych kampanii. Przy okazji poznałam Mariannę, która zajmuje się tematyką zmiany mentalności prowadząc liczne warsztaty na ten temat. Nie mogłyśmy przestać rozmawiać! To było dla mnie ważne spotkanie, bo pracuję z kobietami, którym chcę uświadomić, że może być inaczej. Po południu byłam w Polskim Radiu, by opowiedzieć o swoich działaniach oraz o “Młodych menedżerkach kultury”. Mówiłam o tym, że dzięki projektowi dostałyśmy szansę, której normalnie byśmy nie miały. A na korytarzu spotkałam Marka Niedźwieckiego, za którym przepadam – puentuje Karolina.

Karolina_Sylwia_fundacja MaMa
Karolina Suska i Sylwia Chutnik


– No, u mnie jest inaczej – mówi Ula. – Bogna w poniedziałek wróciła prosto z Wenecji, więc wpadła w nieprawdopodobny wir pracy. To było niesamowite, móc ją obserwować choć przez dwa dni – bo wczoraj okazało się, że jedzie do Berlina, a ja nie mogę jechać z nią. Nastąpiło komunikacyjne nieporozumienie, co przy jej intensywności pracy i zobowiązań jest jakoś zrozumiałe. Umówiłyśmy się, że przyjadę do niej jeszcze na trochę w wakacje. Tymczasem spotykam się ciekawymi osobami, w ciekawych miejscach – w z Martą Białek-Graczyk w “ę”, z Hanną Bogoryja-Zakrzewską w Polskim Radiu, z Olą Stańczuk w Narodowym Centrum Kultury. Jutro jadę do Stoczni na spotkanie z Jankiem Mencwelem i na lunch Katarzyną Szustow – Ula nie traci rezonu i wykorzystuje obecność w Warszawie najlepiej jak się da, aby jak najwięcej przywieźć ze sobą do Cieszyna.

Ula_Bogna_net
Ula Szwed

Agata_Ula
Agata Hofelmajer-Roś i Urszula Śniegowska


A u Agaty? – My z Ulą… my oglądamy filmy – śmieje się Agata. – Od poniedziałku współpracuję z Ulą nad retrospektywą filmów Waleriana Borowczyka na festiwal Nowe Horyzonty. Nawet załatwiam dla niej jeden film z Filmoteki Śląskiej. Ula, tak jak ja pracuje w małym, dwuosobowym zespole. Obie uwielbiamy oglądać filmy, a ponieważ ona wciąż robi selekcję, wieczorami oglądamy wspólnie u niej w domu, a potem rozmawiamy o wyborze, o programie. Fajnie, że w ciągu dnia mogę brać udział w pracach zespołu – ale nie pytajcie o więcej, bo obowiązuje mnie tajemnica dotycząca większości spraw. To ważne, ze względu na promocję festiwalu.

fot. Kamila Szuba