Współpraca Agnieszki Jucewicz-Kwaśniewskiej z Wysokimi Obcasami zaczęła się od tego, że wysłała do magazynu swój tekst. Potem kolejny, i jeszcze kilka, aż w końcu zaczęła staż w redakcji, który potem zamieniła na etat. Teraz jest redaktor naczelną.
Author Archives: Agnieszka Pajączkowska
Przedstawiamy mentorki: Agnieszka Glińska
Przede wszystkim jest reżyserką teatralną. Od niedawna łączy własną pracę artsytyczną z zarządzeniem instytucją – jest dyrektor artystyczną Teatru Studio w Warszawie. Zaledwie kilka miesięcy jej pracy znacząco wpłynęło na charakter tego miejsca – za to, między innymi, Agnieszka Glińska odebrała “Wdechę” (nagrodę przyznawaną przez “Gazetę Wyborczą” osobom, wydarzeniom i miejscom związanym z warszawską kulturą).
Agnieszka Jucewicz-Kwaśniewska
Moja praca polega na…
… tworzeniu Wysokich Obcasów, czyli pisma, które porusza ważne, ciekawe, często trudne tematy dotyczące kobiet. Staram się być na bieżąco z tym, co dzieje się w Polsce i na świecie, chociaż przyznaję, że w dobie zalewu informacji jest to niezwykle trudne. Próbujemy te tematy przedstawić w przystępny sposób – także te kontrowersyjne, na które nie ma miejsca w innych czasopismach dla kobiet. Luksus pracy w Obcasach polega między innymi na tym, że mamy wolną rękę w decydowaniu, o czym piszemy.
Pracuję zespołowo – ustalanie priorytetów, głównych tematów magazynu to praca całej redakcji, którą tworzą w tej chwili same kobiety. Do mnie należy pilnowanie kwestii budżetu, współpraca z działem sprzedaży i promocji, ale najprzyjemniejsze jest prowadzenie numerów – to oznacza komponowanie całego wydania od początku do końca: dobranie tematów, redakcję, współpracę z autorami, tworzenie tytułów, leadów, myślenie (wspólnie z działem foto i graficznym) nad okładką, doborem fotografii i ilustracji. Aktualnie prowadzę kolejny numer Obcasów, który w druku ukaże się 4 maja – wszystkie teksty są zredagowane i przeczytane, czasami po kilkanaście razy. W tej chwili są łamane przez graficzkę, pojutrze obejrzymy wspólnie z resztą redakcji, jak wygląda całość, żeby nie przeoczyć niczego przed zesłaniem numeru do drukarni. Dzisiaj w nocy usiądę pewnie jeszcze do pisania redakcyjnego wstępniaka. Wszystkie zgodnie w redakcji najbardziej nie lubimy tej części naszej pracy, paradoksalnie jest ona bardzo ceniona przed nasze czytelniczki.
Zajmuję się tym, ponieważ…
…ponad rok temu dostałam od swoich naczelnych propozycje objęcia tego stanowiska, którą przyjęłam. To było ogromne ryzyko- i dla nich i dla mnie, ponieważ nigdy nie pełniłam tak odpowiedzialnej funkcji. Bardzo się bałam, czy sobie poradzę i jak sobie poradzę i zajęło mi dobre pół roku, zanim oswoiłam się z tą nową rolą. Chociaż nadal zdarzają się dni, kiedy jestem pełna wątpliwości, czy jestem odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. To chyba zresztą dość typowe dla wielu kobiet- szefowych – czasem czujemy, że nie zasłużyłyśmy, że są lepsi, że zaraz ktoś przejrzy nas na wylot i wytknie brak kompetencji.
W 2002 wróciłam do Polski po studiach doktoranckich zagranicą. Jeszcze stamtąd zaczęłam pisać do Obcasów. Po prostu pewnego dnia wysłałam redakcji swój tekst, który został przyjęty. Potem kolejne- czasem się udawało, czasem nie. Kiedy wróciłam na stałe, nadal współpracowałam z Obcasami, nawet, kiedy zatrudniłam się w innej gazecie. Bardzo mi zależało, żeby ten kontakt się nie urwał. Marzyłam o pracy w tej redakcji, więc cierpliwie pisałam, pisałam, pisałam, potem trafiłam tam na kilkumiesięczny staż, a po pięciu latach cierpliwego stukania w klawiaturę dostałam propozycję etatu redaktorskiego. Zaczęłam opiekować się działem psychologii, redagowałam, pisałam, w międzyczasie urodziłam dwójkę dzieci – ta praca pozwoliła mi je urodzić, odchować, a potem wrócić.
Moje największe zawodowe wyzwanie.
To przekonanie, że Obcasy, które tworzymy, są dla ludzi ważne, że chcą je czytać. Każda informacja z zewnątrz, że jakiś nasz tekst komuś otworzył oczy, kogoś poruszył, skłonił do refleksji jest dla mnie bardzo ważna – wtedy czuję, że to co robimy ma sens i że warto dalej to robić. Chciałabym to poczucie utrzymać. Chciałabym również wprowadzić „Obcasy” w erę cyfrową – aby rozwijały się i były czytane także w wydaniach na nośniki mobilne, w internecie.
Wymarzona instytucja kultury to…
…taka, która oparta jest na wspólnym celu, który jednoczy ludzi. Bardzo mnie cieszy, gdy widzę, że coraz więcej inicjatyw powstaje oddolnie, wspólnotowo, że są tworzone przez ludzi skupionych wokół ważnej sprawy; ludzi działających z pasją, dzielących wspólny wysiłek, wspólną pracę i satysfakcję. Myślę, że podobnie jest w naszej redakcji. Nie ma tu jednej osoby, która odgórnie wyznacza cel i sztywno się go trzyma. Jest dialog, dyskusja (czasem bardzo zażarta) i wspólne poszukiwanie najlepszych rozwiązań.
Kobieta, która mnie inspiruje.
Nie mam jednej mentorki. Na swojej drodze zawodowej, na każdym jej etapie spotkałam kobiety, które były dla mnie ważne. To między innymi dzięki mojej poprzedniej naczelnej jestem tu, gdzie jestem dzisiaj – ona zaufała mi, kiedy kilka lat temu przyjmowała mnie do pracy, dała mi komfort łączenia życia zawodowego z rodziną, kiedy miałam malutkie dzieci, uwierzyła, że sobie poradzę na tym stanowisku. Jestem jej za to wdzięczna. Czasem jedno zdanie, jeden gest staje się już takim drogowskazem. Zauważyłam też, że więź między kobietami, nie tylko w pracy, tworzy się wtedy, kiedy odkrywamy przed sobą swoje słabości, trudności, wątpliwości- paradoksalnie wtedy dajemy sobie najwięcej wsparcia.
Kiedy byłam w dołku, jakieś kilka miesięcy po tym, jak zostałam naczelną Obcasów, odezwała się do mnie wieloletnia naczelna innego pisma, którą bardzo ceniłam. Podzieliłam się z nią swoimi lękami i wątpliwościach, a ona napisała: „Dokładnie wiem, co czujesz. Miałam takie same wątpliwości przez 20 lat.”
To mi wtedy bardzo pomogło. Poczułam, że nie jestem z tym sama. I, że takie stanowisko to jest straszna odpowiedzialność, która być może nigdy nie zniknie;-)
Biogram
Agnieszka Jucewicz-Kwaśniewska – redaktor naczelna “Wysokich Obcasów”.
Linki
Wysokie Obcasy
Fot. Filip Klimaszewski
Agnieszka Jucewicz-Kwaśniewska jest mentorką Ilony Majewskiej.
Przedstawiamy mentorki: Sylwia Chutnik
Pisarka, feministka, aktywistka społeczna działająca na rzecz zmiany sytuacji matek w Polsce. Założyła i od 7 lat rozwija Fundację MaMa, która realizuje projekty, warsztaty, kampanie społeczne. Sylwia Chutnik walczy o swoje idee o wszystkich szczeblach – od parlamentarnego i samorządowego, po lokalny, dziejący się na własnym, warszawskim podwórku.
Przedstawiamy mentorki: Hanna Wróblewska
Od 2010 roku szefuje warszawskiej Zachęcie – Narodowej Galerii Sztuk. Hanna Wróblewska jest historyczką sztuki, kuratorką i aktywną uczestniczką życia kulturalnego – angażuje się w prace m.in. Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej oraz Obywateli Kultury.
Przedstawiamy mentorki: Agnieszka Jacobson-Cielecka
Zajmuje się designem – edukuje, komentuje, pisze, tworzy wystawy. Agnieszka Jacobson-Cielecka na co dzień pracuje w poznańskiej School of Form, ale w codziennych działaniach łączy zadania z różnych obszarów.
Rusza nabór do projektu!
Od 10 kwietnia do 10 maja można zgłaszać chęć udziału w projekcie!
Jeśli jesteś kobietą, jeśli masz między 18-35 lat, jeśli pracujesz w sektorze kultury, jeśli aktywnie działasz w mniejszym mieście lub niewielkiej miejscowości i jesteś gotowa podjąć wyjątkowe wyzwanie – czekamy na Twoje zgłoszenie.
Do udziału zaprosimy 10 kobiet, które:
- pracują w organizacji pozarządowej, małej firmie lub publicznej instytucji w roli menedżerki kultury;
- posiadają sukcesy w dotychczasowych działaniach;
- mają doświadczenie w aktywnej pracy na rzecz lokalnej społeczności;
- posiadają silną motywację do rozwijania swojego przywódczego potencjału;
- są zaangażowane w pracę społeczną i kulturalną;
- działają w mniejszych ośrodkach: miasteczkach, wsiach, małych miastach.
W zakładce Zgłoś się znajduje się formularz zgłoszeniowy do wypełniania on-line.
Przed wysłaniem zgłoszenia, prosimy przeczytać Regulamin udziału w projekcie.
Przedstawiamy mentorki: Bogna Świątkowska
“Kiedy jestem pytana, czym się w Bęcu zajmujemy, coraz częściej odpowiadam, że interesuje nas wszystko” – Bogna Świątkowska, twórczyni i szefowa Fundacji Nowej Kultury Bęc Zmiana, założyła organizację, założyła organizację, która śledzi wydarzenia kulturalne na bieżąco, jest ich uczestnikiem, inicjatorem i sejsmografem. Jest również redaktorką, kuratorką, członkinią Społecznej Rady Kultury przy prezydencie m.st Warszawy.
Agnieszka Glińska
Moja praca polega na…
… byciu artystycznym dyrektorem. To w praktyce znaczy, że przewodniczę zespołowi artystycznemu, obmyślam program, wymyślam repertuar i odbywam setki rozmów z potencjalnymi współpracownikami. Z tej perspektywy dbam o teatr.
Zajmuję się tym, ponieważ…
… dostałam taką propozycję. Nie planowałam tego. Reżyseria była i jest moim głównym zajęciem.
Moje największe zawodowe wyzwanie.
To, co robię teraz. Łączę bycie reżyserem teatralnym z obowiązkami dyrektorskimi – te dwie role są o siebie bardzo zazdrosne.
Wymarzona instytucja kultury to…
Nie marzę, znam realia instytucji kultury dziś, myślę, że trzeba robić swoje.
Kobieta, która mnie inspiruje.
Mam mnóstwo kobiet, które podziwiam. I te znane i te ciche heroiny codziennego mozołu.
Biogram
Agnieszka Glińska – reżyserka teatralna, dyrektork artystyczna Teatru im. St. I. Witkiewicza w Warszawie.
Linki
Teatr Studio im. St. I. Witkiewicza w Warszawie
Artykuł o Agnieszce Glińskiej z tygodnika “Polityka”
Agnieszka Glińska jest mentorką Gabrieli Żuk.
Agnieszka Jacobson-Cielecka
Moja praca polega na…
… łączeniu kilku obszarów. Jako kurator wymyślam i organizuję wystawy i programy. Jako dziennikarz i krytyk piszę o designie, komentuję zjawiska, śledzę trendy. Jako dyrektor programowy School of Form układam program edukacyjny, dobieram kadrę i uczę studentów. Więc moja praca to nieustanne patrzenie i słuchanie, czytanie i analizowanie, a potem syntetyzowanie tego co zebrałam.
Zajmuję się tym, ponieważ…
… nastąpił dość długi, ale logiczny ciąg zdarzeń i wyborów. Najpierw studiowałam malarstwo (nie chciałam studiować projektowania, bo wydawało mi się mało ciekawe, ani pisania, bo za banalne). Potem zaczęłam pracować jako stylistka, czyli wyszukiwałam przedmioty, które do siebie pasują, układałam z nich martwe natury, z czasem zaczęłam dopisywać do nich narracje, opisywać wnętrza, śledzić trendy i uczyć się designu od teoretycznej strony, a od praktycznej – projektować wnętrza. Doprowadziło mnie to do niepostrzeżenie do propozycji wprowadzenia na polski rynek Elle Decoration. Przez kolejnych siedem lat byłam redaktorem naczelnym, dokładnie 50 numerów. A jak stamtąd wyszłam, to tak się jakoś stało, że zaczęłam robić wystawy o designie. Na początku nieśmiało, ale szybko się okazało, że to mniej więcej to samo, co redagowanie gazety, czyli narracja wizualna. Każda wystawa musi mieć opowieść, inaczej jest zbiorem przypadkowych przedmiotów. A potem przyszło zaproszenie do współtworzenia School of Form… Próbuje to wszystko pomieścić.
Moje największe zawodowe wyzwanie.
Aktualnie – School of Form, bo jest jeszcze nie do końca rozpoznanym gruntem, ciągle się uczę i to jest najlepsze.
Wymarzona instytucja kultury to…
… otwarta, bez koturnów. Powszechna, czyli taka gdzie „cywile” czują się równie dobrze jak profesjonaliści, czyli wielopłaszczynowa. I zdefiniowana. To znaczy taka, która ma swoją wizję, misję i strategię – i się jej trzyma.
Kobieta, która mnie inspiruje.
Nie mam osób o których myślę: „chciałabym być takie jak ona”. Ale mam osoby które podziwiam i staram się od nich uczyć tego czy tamtego.
Biogram
Agnieszka Jacobson-Cielecka – dyrektor programowy ds. design i opiekun specjalności domestic design w School of Form. Dziennikarka, krytyk i kuratorka designu. Założycielka i wieloletnia redaktor naczelna polskiej edycji Elle Decoration. Kuratorka festiwalu Łódź Design 2007-2010. Promotorka polskiego designu na świecie. Autorka wystaw Polska Folk i Unpolished (wspólnie z Pawłem Grobelnym), które były prezentowane w Londynie (London Design Festival), Belfaście, Brukseli (Design September), Berlinie (DMY), Neumuenster i Kopenhadze (CODE). Publikuje w pismach specjalistycznych (2+3D, Architektura), magazynach kobiecych (Twój Styl) oraz tygodnikach (Polityka, Wprost, Wysokie Obcasy). Absolwentka malarstwa na PWSSP w Gdańsku.
Linki
School of Form
Fot. Zosia Zija i Jacek Pióro
Agnieszka Jacobson-Cielecka jest mentorką Małgorzaty Kacprzak.